KOCHANI CZYTELNICY! Nawet nie będę próbował opisać jakie emocje mną targają, od kiedy dowiedziałem się, że nie docierają do Was moje posty. Zbyt pochłonięty szukaniem wskazówek co do zaginięcia Marisin Fidelidad, opuściłem na jakiś czas social media i skupiłem się na pracy, publikując tylko cotygodniowe wpisy na blogu. Dziś rano, po raz pierwszy od kilku tygodni, odwiedziłem grupę „Kołtuniaków”. Co tam się działo, to już Wy sami wiecie najlepiej… Okazało się, że żaden z moich wpisów, które popełniłem od Wielkanocy (a jakież to były wpisy!) nie ujrzał światła dziennego. Na szczęście udało mi się już na nowo opublikować te posty. Drodzy. Sytuacja jest poważna. Wszystko zaczęło się od tego felernego mazurka, który wzbudził moją czujność i doprowadził do ekstremalnie niekomfortowej wymiany zdań z Panem D. (o czym piszę w tym poście ). Ów stan czujności sięgnął zenitu, gdy tylko zapoznałem się z treścią przełomowej wiadomości od jednej z Kołtuniaczek (wyjaśnienie znajdziecie tutaj ). Do...
Niniejszy blog ma charakter dydaktyczny i powstaje w ramach zajęć "Twórcze pisanie. Praca z blogiem" prowadzonych w Instytucie Filologii Romańskiej Uniwersytetu Wrocławskiego. Autorem bloga jest student wcielający się w wybraną, nieistniejącą postać z życia społecznego, a publikowane tu treści są całkowicie fikcyjne i nie odzwierciedlają prawdziwych poglądów autora ani koordynatora zajęć.